>
11-12-2020

Spółki węglowe zwolnione z 34 mln euro rachunku za wodę – dochodzenie

11 grudnia 2020 r., Bruksela – Dochodzenie ujawniło, że urzędnicy chronią przemysł węglowy w Polsce, zwalniając z obowiązku płacenia 34 mln euro opłat za wodę. Jednocześnie zmuszają społeczeństwo do płacenia.

Ukryte dotacje zaburzają rynek i wspierają głównego truciciela powietrza i wody. Dzieje się to w czasie, gdy rządy zobowiązały się do dalszego działania przeciwko ocieplaniu klimatu – ostrzega organizacja European Environmental Bureau (Europejskie Biuro Ochrony Środowiska, EEB).

Organizacja spędziła miesiące, analizując nieprzejrzyste dane dotyczące zużycia wody. Wszystko to w celu przygotowania raportu Mind The Gap, Mapowanie ukrytych dotacji dla przemysłu węgla kamiennego i brunatnego, który właśnie został opublikowany. Raport ten skupia się na Niemczech, Polsce i Czechach, trzech największych w Europie producentach węgla brunatnego, najbrudniejszego paliwa. Okazało się, że rządy nie nakładają rocznych opłat o wartości szacunkowej 54 mln EUR, które wynikają z wymogów Ramowej Dyrektywy Wodnej UE. Podana liczba jest oparta na porównywalnych opłatach uiszczanych w stanowiących mniejszość regionach, które wymagają od przemysłu należności za wodę. Całkowita kwota będzie wyższa, jeśli poza węglem brunatnym uwzględnimy sektor węgla kamiennego.

Dyrektywa wymagała od rządów wprowadzenia do 2010 roku polityki cen wody, której celem jest zapewnienie „odpowiedniego wkładu” zarówno osób fizycznych, jak i firm w działania dotyczące oszczędzania wody i ograniczenia zanieczyszczenia. W całej Europie opłaty zostały nałożone na osoby prywatne. W Polsce obywatele płacą średnio 2,75 euro za metr sześcienny przedsiębiorstwom wodociągowym, które dodają dodatkowe opłaty za usługi takie jak uzdatnianie i dostawa. Tymczasem ceny dla spółek węglowych są wyjątkowo niskie, albo w ogóle ich nie ma. Inne sektory przemysłowe są również zmuszone płacić, podczas gdy zaledwie 8 kopalni odprowadza 445 mln m3. To około 3,6 razy więcej wody niż zużywają mieszkańcy Warszawy.

Sara Johansson, specjalistka ds. Polityki produkcji przemysłowej i autorka raportu EEB: „Podczas gdy gospodarstwa domowe płacą wysokie rachunki za wodę, klimatyczni złoczyńcy pompują rocznie dziesiątki milionów metrów sześciennych za darmo. To jest skandal! Zanieczyszczający powinien płacić. Ta zasada jest jasna i prosta, i została zapisana w dyrektywie UE. Ale rządy Niemiec, Polski i Czech przez dekadę odwracały wzrok, subsydiując przemysł węgla brunatnego i powodując zakłócenia na rynku. Komisja Europejska powinna podjąć działania przeciwko tym krajom, aby chronić swoją reputację i środowisko ”.

Katarzyna Czupryniak koordynatorka kampanii wodnej w Fundacji „Rozwój TAK – Odkrywki NIE”: To niedopuszczalne, że polskie kopalnie i elektrownie, które pobierają na swoje potrzeby kolosalne ilości wody, są zwolnione z opłat! A jednocześnie każdy szary obywatel za wodę płacić musi. Tymczasem zgodnie z danymi zawartymi w Programie Przeciwdziałania Skutkom Suszy, odwodnienia górnicze stanowią aż 36% całego poboru wód podziemnych w Polsce! W kraju, którego zasoby wodne, są bardzo skromne – 1400 m³ na mieszkańca, podczas gdy średnia w Unii wynosi niemal 3000 m³. 

tabela 01

Węgiel jest głównym czynnikiem przyczyniającym się do zmiany klimatu, a zanieczyszczenia powietrza emitowane przez elektrownie węglowe powodują, że każdego roku 20 000 Europejczyków umiera przedwcześnie. Są one również największym źródłem zanieczyszczenia rtęcią spowodowanego przez człowieka. W 2017 r. elektrownie węglowe w Niemczech, Polsce i Czechach wyemitowały 9,5 tony tej silnej neurotoksyny. Rtęć jest najczęstszą przyczyną faktu, że 60% europejskich jezior i rzek nie spełnia standardów dla czystej wody określonych w tej samej dyrektywie. Kopalnie wpływają negatywnie głównie na dorzecza Odry i Wisły. Nawet po ich zamknięciu odprowadzanie wody i zanieczyszczanie środowiska może trwać jeszcze przez dziesięciolecia lub w nieskończoność.

Dane dotyczące przemysłowego zużycia wody w tych trzech krajach są trudno dostępne. Komplikuje to identyfikację użytkowników oraz zanieczyszczających zbiorniki wodne, a w konsekwencji uniemożliwia stosowanie zasady „zanieczyszczający płaci”, prawnego aspektu dyrektywy. EEB wzywa do wprowadzenia poprawek w przepisach.

Organizacja pozarządowa GRÜNE LIGA od ponad dziesięciu lat zwraca uwagę na problem zużycia wody przez spółki węglowe.

Michael Bender, Ekspert ds. Wody w GRÜNE LIGA, powiedział: „Istnieje pilna potrzeba większej przejrzystości w zakresie ilości wód gruntowych i powierzchniowych pobieranych przez przemysł węglowy i inne gałęzie przemysłu. Władze odpowiedzialne za gospodarkę wodną znają zakres wpływu przemysłu węglowego. Jednak nie wywiązują się ze swoich zadań zbierania danych i zmuszania zanieczyszczających do płacenia. Instrumenty ekonomiczne, takie jak opłaty za wodę i podatki, powinny być stosowane w całej Europie i zapewniać niezbędne finansowanie w celu poprawy stanu ekologicznego rzek, jezior i wód podziemnych”.

 

Raport jest dostępny na: https://eeb.org/library/mind-the-gap-report/ 

Początek strony slot gacor WordPress CMS Checker